Panu Bogu oddajemy cześć, wysławiamy go poprzez różne formy naszej działalności. Ciekawe, że społeczna natura ludzi również ma swój wyraz w aspekcie wiary. Od zawsze ludzie zbierali się w grupach aby się modlić. Śpiew jako jedna z form modlitwy także miał miejsce w kościele.
Początki śpiewu w kościele to były jednogłosowe, zazwyczaj proste melodie o niewielkim ambitusie linii melodycznej. Był to tak zwany chorał gregoriański. Dopiero od około IX wieku zaczyna rozwijać się wielogłosowość. Najpierw do kompozycji dodawano drugi głos, który był całkowicie zależny od głównej linii melodycznej. Później zaczął się on stopniowo usamodzielniać. W końcu wprowadzono trzeci głos. W ten sposób muzyka przeszła zmianę od takiej, w której uczestniczą wszyscy wierni do wyspecjalizowanej muzyki chóralnej, którą uprawiać mogli tylko odpowiednio wykształeni ludzie. Kolejne lata przynosiły dalsze zmiany. Renesans przyniósł czterogłosową a nawet pięciogłosową polifonię. Zdarzały się utwory z większą ilością głosów niż pięć. Kontrreformacja postawiła za wzór kompozycje G. P. da Palestriny. Były to utwory na chór a cappella. Kompozytor przykładał duże staranie, aby tekst był bez trudu zrozumiały. Pod względem technicznym używał on czystych skal kościelnych, bez chromatyki, która w tym czasie coraz bardziej postępowała. Stworzył on charakterystyczny dla siebie styl. W późniejszym czasie (poczynając od baroku) do chóru dołączona została orkiestra, która ubogaciła kolorystycznie i wyrazowo śpiew.